Które z dzieci nie uwielbia klocków Lego? W mgnieniu oka minęły dwie godziny spędzone wśród budowli, konstrukcji, gier i robotów w Centrum Nauki i Zabawy KLOCKOLAND. Nikt się nie nudził, nikt nie pytał o powrót, czas mógłby się zatrzymać w miejscu…
Pierwszy raz odwiedziliśmy krakowskie Centrum KLOCKOLANDU. Niewątpliwie był to doskonały wybór. Dzieci miały okazję skorzystać z szerokiej gamy klockowych propozycji zabaw. Wiele już gotowych konstrukcji, tylko czekało na uruchomienie ich, nadanie im życia odpowiednim przyciskiem. Wśród najpopularniejszych znalazły się: Smoczyca Tosia, która wodziła wzrokiem i straszyła przechodniów wielką, kłapiącą paszczą; właściciel ostrych zębów, długiego ogona i szybkiego refleksu – Krokodyl Rysiek; błądzący w labiryncie Krab, wciąż poszukujący drogi; strzelnica dla tych, co chcieli być mistrzami celności; żuraw – dla cierpliwych i precyzyjnych budowniczych czy Byczek Fernando, który jak przystało reagował na czerwone jak płachta na byka i wiele innych.
Dzieci miały też okazję uczestniczenia w kilku warsztatach m.in.: z robotyki, zajęć z konstruowania robotów czy młodych naukowców, gdzie podczas różnych doświadczeń i majsterkowania przekonywały się, że nauka nie zawsze musi być nudna.
Dzisiejszy dzień w Klockolandzie przekreśla filmowe motto „Nie lubię poniedziałków”, my takie lubimy i to bardzo!
Marta Tyrpa
(AZ)