To był wyjątkowy wieczór – po raz pierwszy w Skawinie gościliśmy jedyną i niepowtarzalną Izabellę Skrybant-Dziewiątkowską i Jej Tercet Egzotyczny.
Wydaje się, że nikomu nie trzeba przedstawiać zespołu, który od ponad pół wieku cieszy się nieustającym uwielbieniem fanów w każdym wieku. Zespołu, który najjaskrawiej przeciwstawił się szaro-burej PRL-owskiej rzeczywistości, wybierając muzyczną drogę ku słonecznym rytmom latynoamerykańskim. Zarówno repertuar, jak i wizerunek sceniczny zespołu, a przede wszystkim najbarwniejszej artystki polskiej sceny muzycznej, pozwoliły podbić serca słuchaczy nie tylko w rodzimym kraju, ale także poza jego granicami.
Pierwsza wizyta grupy w USA zakończyła się sensacyjną recenzją w najważniejszej amerykańskiej gazecie codziennej The New York Times, której recenzent stwierdził, iż Tercet Egzotyczny wykonuje utwór Cu-cu-ru-cu-cu Palomalepiej niż sam wielki Harry Belafonte. Podczas następnej wizyty w tym kraju Tercet wystąpił już w najbardziej prestiżowych salach amerykańskich miast – Carnegie Hall i Radio City Music Hall. Po obejrzeniu jednego z koncertów w Chicago przez Bobby\’ego Vintona zespół został osobiście zaproszony przez piosenkarza do jego programu TV.
Izabella Skrybant-Dziewiątkowska to dzisiaj ikona polskiej popkultury, której charyzma, głos, energia oraz charakterystyczny sposób interpretacji muzycznej przyciągały i przyciągają rzesze fanów na koncerty zespołu.
Podczas dzisiejszego wieczoru mieliśmy okazję poznać, jak wielka jest magia Tercetu i ile radości daje muzykom występowanie dla wiernej publiczności. Usłyszeliśmy największe przeboje: „Ile wieczorów”, „Conga, bonga i cabasa”, „Noc w Ekwadorze”, „Kochaj dziewczyny”. Kilka z nich w wykonaniu córki pani Izabelli – Katarzyny, m.in. ” Stary Gaucho”, i w duecie owo osławione „Cu-cu-ru cu-cu Paloma” czy „Vaya con Dios”.
Na koniec zabrzmiała, wyczekiwana przez wszystkich, najsłynniejsza kompozycja Zbigniewa Dziewiątkowskiego, która na stałe wpisała się w historię polskiej muzyki: „Pamelo żegnaj” powstała dokładnie 50 lat temu.
Dziękujemy za wieczór pełen wzruszeń i radości, który z pewnością długo pozostanie w naszej pamięci.
Joanna Kurpiel
(JK)
fot. Jarosław Karasiński