Próbując zaspokoić rosnące zainteresowanie laserowymi potyczkami po raz kolejny odwiedziliśmy, mieszczący się na krakowskim Zabłociu, Laser Park. W ciemnych labiryntach, wyglądających jak postindustrialne, opuszczone tereny stoczyła się zacięta walka.
Dzieci znów miały okazję spróbować swoich sił, sprawdzając celność, spryt oraz umiejętności taktyczne. Podzieleni na dwie grupy: zieloną i czerwoną lub – jak woleli niektórzy – dobrą i złą, rywalizowaliśmy ze sobą, poruszając się w zadymionych, ciemnych korytarzach, rozświetlanych jedynie przez migające światła kogutów ostrzegawczych i fluorescencyjne znaki.
Zarówno ci, którzy byli z nami w Laser Parku po raz kolejny, jak i Ci, którzy pierwszy raz próbowali swoich sił z laserową bronią w dłoniach, zgodnie stwierdzili, że zabawa była świetna i z pewnością przekroczą jeszcze progi ciemnych labiryntów.
Ewa Przebinda
(AZ)