Lutowe spotkanie Skawińskiej Akademii Wiedzy i Umiejętności spędziliśmy w towarzystwie Alicji i Piotra Golonki, którzy oprowadzili nas po egzotycznych zakątkach Południowo-Wschodniej Azji.
Podróż rozpoczęliśmy spacerem po opływającym luksusem Dubaju, pustynnym mega-mieście, zrodzonym z ropy naftowej. Arabscy szejkowie nie szczędzą petro-grosza, by udoskonalać to ultra-nowoczesne miejsce, dowodem na to niech będą „złotomaty” – wsuwasz kartę kredytową i wypada sztabka złota.
Cel podróży jest jednak dalej – to Kambodża i Malezja. Ogromny przeskok materialny i mentalny.
Kierunek – wschód! Tam musi być jakaś cywilizacja!
I rzeczywiście, z głębi dżungli wyłania się majestatyczny kompleks świątyń Angkor Wat – największej, najważniejszej i najbardziej znanej świątyni w kompleksie Angkor, położonym w prowincji Siem Reap w Kambodży.
Niezwykle malownicze, architektoniczne cudo ludzkiej pracy, rozsławione przez film „Lara Croft: Tomb Rider” przyciąga corocznie ok. miliona turystów, wykupujących za dolary wstęp do fenomenalnego zabytku. Niestety – ani jeden cent nie trafia do kieszeni Kambodżan, bowiem właścicielem tego bezcennego skarbu kultury jest… rząd wietnamski.
Ubóstwo mieszkańców zmusza ich do lisich sposobów pozyskiwania pieniędzy. Turysta musi strzec się na każdym kroku, nie tylko przed napadami i kradzieżami, ale i bardziej podstępnymi i przemyślnymi metodami wyłudzenia. Nasi prowadzący zostali oprowadzeni po katolickiej szkole, z obrazkami papieża, drogą krzyżową i modlitwami na ścianach. Następnie zostali poproszeni o pomoc dla dzieci. Czy nie mogliby państwo kupić worka ryżu?
Oczywiście, że nasi goście nie mieli sumienia odmówić i zakupili 30 kilogramowy worek ryżu w miejscowym markecie. Później się dowiedzieli, że worek wrócił do marketu na półkę do ponownej sprzedaży, a pieniążki trafiły do kieszeni zaradnych obywateli.
Lepsze wrażenie na naszych przewodnikach zrobiła Malezja, głównie za sprawą utwardzonych dróg. Położona na głównych szlakach handlowych miała o wiele korzystniejszy start we współczesność. Jednak i tu kontrasty biją w oczy: pod wieżowcami Kuala Lumpur codziennie pojawia się targ z każdym możliwym towarem, głównie spożywczym, blokując skutecznie drogi.
Nie sposób opisać wszystkich wrażeń i historii naszych bohaterów. Mamy nadzieję, że opowieści Alicji i Piotra zainspirowały Państwa do własnych poszukiwań przygody.
Dziękujemy i zapraszamy za miesiąc na kolejne spotkanie SAWiU.
Joanna Kurpiel
(JK)