Dzisiejszy bardzo zimowy dzień spędziliśmy w niezwykłym miejscu, z daleka od zgiełku cywilizacji, wśród przyjacielskich zwierząt i serdecznych ludzi – na Zaczarowanym Wzgórzu w Czasławiu.
Zaczarowane Wzgórze to przepiękny teren rekreacyjny, ze stadniną koni i mini zoo, gdzie można odetchnąć pełną piersią czystym powietrzem Beskidu Wyspowego. Doskonały teren dla zapalonych koniarzy, jest także świetną alternatywą na weekendowy wypad rodziców z dziećmi: można spacerować, bawić się na placu zabaw, lub skorzystać z doświadczenia animatorek i wziąć udział w rozmaitych warsztatach. Na nas czekały specjalne atrakcje.
Po mozolnej wspinaczce na Zaczarowane Wzgórze, czekała na nas gorąca herbata w towarzystwie psicy Mai i zaprzyjaźnionego kota Pirata.
Dzień rozpoczęliśmy przejażdżką na koniach: Czesiu i Filipie. Czesio uwielbia marchewki, jabłuszka i wszystko co można wrzucić do brzuszka. To najpiękniejszy i najwspanialszy konik na świecie – wprost stworzony dla początkujących jeźdźców. Spokojny, cierpliwy i … puszysty. Warto podkreślić, że Czesław to prezes Pony Clubu. Filip to koń o dość specyficznym charakterze, jednakże są osoby, które obdarzył swoja sympatią: nie na darmo krąży o nim powiedzenie „Jedziesz na Filepie, to Cię wytelepie”. To koń idealny do nauki jazdy konnej – wygodny i spokojny. Filip to oczywiście jeden z członków Pony Clubu.
Przed nami swoje tajemnice odkryła ścieżka ornitologiczna, na której, dzięki towarzyszącemu nam przyrodnikowi, poznaliśmy życie ptaków zimujących: sikorek, czarnogłówek i jemiołuszek, obserwowaliśmy ich zachowania i dokarmialiśmy. Na warsztatach, prowadzonych przez animatorów, wykonaliśmy jeże i ptaszki ze słomy, a w mini zoo karmiliśmy m.in. ciekawskie kozy.
Ogrom radości wywołało szaleństwo zjazdów z górki na pazurki „na bele czym”. Przeprowadziliśmy zawody w zjeździe na workach wypchanych sianem, „jabłuszkach” czy tradycyjnych sankach.
Na koniec zmęczeni i szczęśliwi upiekliśmy w ognisku kiełbaski, które wzmocniły nasze siły po wyczerpującym dniu na Zaczarowanym Wzgórzu. Przed wyjazdem mogliśmy zakupić na pamiątkę słodkie pierniczki w kształcie koników, które są stałymi mieszkańcami czarodziejskiego miejsca w Czasławiu.
Zapraszamy do obejrzenia fotorelacji. Więcej zdjęć zamieścimy wkrótce.