Centrum Kultury i Sportu w Skawinie, jak co roku, jest organizatorem cyklu wyjazdów dla dzieci w ramach akcji „Wakacje z Centrum 2009”, sfinansowanych przez Urząd Miasta i Gminy Skawina w zakresie programu dotyczącego „ochrony i promocji zdrowia oraz przeciwdziałania patologiom społecznym – działalność świetlic środowiskowych dla dzieci i młodzieży z terenu Miasta i Gminy Skawina”.
W ramach akcji zaplanowano 10 wycieczek, każda z nich rozpoczynała się o 9.00, a powrót planowany był na godzinę 14-tą, co nie zawsze udało się zrealizować. Na wyjazdy zapraszaliśmy od poniedziałku do środy, od 29 czerwca do 20 lipca. Czasem, nie tylko dalsza odległość, lecz przede wszystkim większa ilość oferowanych atrakcji, powodowały, że odwlekaliśmy czas powrotu. Choć zmęczeni upałem, i drogą, w pełni zadowoleni i pełni radości oczekiwaliśmy na kolejne wyjazdy.
W pierwszym dniu zwiedziliśmy niezwykle atrakcyjne Niepołomice: Zamek Królewski oraz Puszczę Niepołomicką. Choć żubrów nie widzieliśmy, stratę powetowaliśmy szalejąc na placu zabaw w parku w centrum miasta.
Druga wycieczka wprowadziła nas w historię Insurekcji Kościuszkowskiej, z którą zapoznaliśmy się w muzeum na najsłynniejszym krakowskim kopcu. Wspinaczka na kopiec, jak ekstremalna podróż, dała niesamowite wrażenia panoramiczne, choć u niektórych (zwłaszcza opiekunów ), wzbudzała, z racji wysokości, strach i respekt. W tym dniu pospacerowaliśmy po Lasku Wolskim, ale do Kopca Piłsudskiego, nie dotarliśmyL, na szczęście – lody w kawiarni na Kopcu Kościuszki, zadowoliły wszystkich.
W ramach oferowanych wycieczek płynęliśmy statkiem po Wiśle, podziwiając wybrzeże od Wawelu po Tyniec, królowej polskich rzek. Niezwykle ciekawą wycieczką była podróż do Alwerni, gdzie przewodnik muzeum, strażak z prawdziwym doświadczeniem z akcji pożarniczych, oprowadził nas po Muzeum Pożarnictwa opowiadając mrożące krew w żyłach historie zaczerpnięte z życia Strażaka Ochotniczej Straży Pożarnej, jednocześnie ratownika górniczego. Dopełnieniem wycieczki było zwiedzenie ruin zamku rodu Tęczyńskich w Rudnie.
Możliwość upuszczenia nadwyżki energii dla każdego uczestnika, także pań opiekunek, stanowił oczywiście Rabkoland – świat dziecięcych karuzeli „wciągał”… nie tylko dzieci .
Ukojeniem dla ducha i oczu była podróż do Pieskowej Skały, gdzie zwiedziliśmy zamek, który stanowił scenerię filmu „Janosik”, a także powspinaliśmy się do maczugi Herkulesa. Przedłużeniem zachwytów nad pięknymi krajobrazami małopolski, była wycieczka do Doliny Bętkowskiej, gdzie zwiedziliśmy jaskinię Wierzchowską. Wzmożeniem niezwykłych doznań było zwiedzanie tego miejsca przy świecach i latarkach, czego powodem była awaria prądu, co tylko w niezwykły sposób, uatrakcyjniło nasze wrażenia.
Wycieczka do ruin średniowiecznego zamku biskupów krakowskich w Lipowcu, połączona ze zwiedzaniem skansenu i dworu w Wygiełzowie, nie należała do mniej ciekawych. Szczególną atrakcję stanowiły „zamkowe”, kręte schody liczące, jak wierzyć można naszym małym wycieczkowiczom, 101 stopni. Prowadziły one na szczyt wierzy, gdzie rozpostarła się przed nami niepowtarzalna panorama okolic… w tym również skansenu, do którego udaliśmy się zaraz potem. Skansen to 23 obiekty stanowiące przykłady architektury wsi nadwiślańskiej: zagrody chłopskie, zabudowania związane z przemysłem wiejskim oraz kompleksy sakralny, małomiasteczkowy i dworski. Na zespół kościelny składa się XVI w. Kościół z Ryczowa z piękną polichromią oraz dzwonnicą z Nowej Góry datowaną na 1770r. Ta wizyta pozwoliła nam choć na moment przenieść się w przeszłość, w tradycyjną kulturę ludową krakowiaków Zachodnich.
W poniedziałek wyjechaliśmy do Inwałdu – do parku miniatur, gdzie przez krótką, stosunkowo, chwilę mieliśmy okazję odbyć fascynującą „tour the world”. W tym roku udała się ona wyjątkowo, gdyż pogoda nie zawiodła, w przeciwieństwie do roku ubiegłego, kiedy chowaliśmy się pod parasolami usilnie wypatrując kapryśnego słońca. Mimo iż wyjazd sam w sobie stanowił „atrakcję kształcącą”, nic nie zastąpiło szaleństw w miejscowym mini lunaparku oraz możliwości przejścia przez tutejszy labirynt – o, jak dobrze było się zgubić .
Cóż rzec więcej… wycieczki z pewnością należały do udanych. Zostaje nam tylko zaprosić do wspólnych wyjazdów w roku następnym . Już dzisiaj zacznijmy rezerwować pogodę!