Osiem widowisk teatralnych….. brak wolnych miejsc na spektaklach premierowych… wzruszenia, łzy, radość… wywołane niezwykłymi kreacjami młodych aktorów z Centrum…
W czerwcowe wieczory, od poniedziałku do piątku (4-8 czerwca), mieliśmy przyjemność obcować ze sztuką teatru. W tych dniach, jak co roku podczas Dni Skawiny, odbył się Skawiński Tydzień Teatralny. Tym razem była to już jego czwarta „odsłona”…
Czym jest Skawiński Tydzień Teatralny? Tłumaczyć nie trzeba… Każdy zainteresowany wie, że podczas niego może „nasycić” oczy, i duszę, scenicznymi kreacjami aktorów, które na długo jeszcze pozostawiają wrażenia a niekiedy i nutkę nostalgii… Co roku spotykamy się z nowymi spektaklami. Zazwyczaj podczas Dni prezentowane są, obok już znanych, spektakle premierowe. Są to sztuki z górnej półki, wychodzące spod piór dramaturgów teatru absurdu i groteski. Zatem na deskach tearalnych naszego Pałacyku, młodzi aktorzy muszą sprostać wyzwaniom rzuconym przez Eugene Ionesco czy Sławomira Mrożka. Nie można jednak zapomnieć, że roli scenarzystów także często podejmują się instruktorzy. W tym roku w kreacje aktorskie „odziali się” aktorzy „MASKI”, oraz jej młodszej siostry, grypy teatralnej – „MRÓWY”, gościnnie z Teatru „Jądra Ciemności” z Młodzieżowego Domu Kultury w Krakowie przy al. 29-go Listopada.
Zatem kilka słów o tym, jak przebiegał tegoroczny tydzień Teatralny…
Wszystko zaczęło się w poniedziałkowy wieczór, kilka minut po godzinie szóstej . Na tę okazję sala bankietowa Pałacyku „Sokół” zamieniła się w teatralne audytorium, dodać warto – praktycznie zawsze – pełne. Codziennie prezentowano dwie sztuki. Tydzień Teatralny rozpoczął się spektaklem premierowym młodszej grupy – Drań Team. Scenariusz do niej napisał Andrzej Morawa, reżyserią prócz Andrzeja, zajęła się Marta Tyrpa, która jak zawsze przy każdej sztuce, otacza spektakle artystyczną egidą.
Późniejszą porą przedstawiono znaną już, jednakże stale docenianą – „Serenadą”, wg Sławomira Mrożka. Wieczór zatem – wyborowy, bowiem oba spektakle, oczywiście z ironicznym podtekstem, gwarantowały niezłą zabawę.
Pierwsza ze sztuk – Drań Team – dotyczyła młodszego pokolenia… wciąż rodzi się pytanie, kogo dzisiaj nazwiemy idolem?… Czym można zaimponować… Czy fakt bycia idolem, można wykorzystać w sposób pedagogiczny w dyskursie z młodzieżą?
„Serenada” to z kolei pełna ironii „absurdalna niebajka”, w której morał dyktuje Fortuna, mająca zawsze ostateczne zdanie.
W Drań Team’ie mogliśmy zobaczyć
Kingę Jakubek (Gośka),
Magdę Lupę (Elka),
Jagodę Sikorską (Martyna),
Anię Kozak (Nika),
Zuzę Czwarkiel (Sylwia),
Olę Srokę (Pani Pedagog),
Annę Krzemień (Pani Inspektor),
Kasię Mioduszewską (Mama),
Olę Górnisiewicz (Agula),
Olę Kobylińską (Victoria),
Basię Mioduszewską (Matylda),
Kamilę Kowalówkę (Urszula)
oraz Piotrka Brzezińskiego (Wojtek).
W Serenadzie zagrali
Kasia Dziobek (Blondi),
Aga Stanek (Bruna),
Kasia Farbaniec (Ruda),
Tomek Golonka (Lis) oraz Kamil Cudejko (Kogut).
Wtorek również dzieliły między siebie – „MRÓWY”, występujące z Castingiem, oraz „MASKA” w premierowym spektaklu Sushi. Sukces obie sztuki zawdzięczać mogą naprawdę jedynie sobie, swojej pomysłowości i ciągłemu poszukiwaniu, łączeniu charakteru tworzonej roli dostosowanej do osobowości młodego aktora…
Zarówno Casting jak i Sushi, to projekty zespołów – scenariusze wyszły spod ręki Andrzeja Morawy, który prace reżyserskie prowadził przy merytorycznym wsparciu Marty Tyrpy.
Wieczór ten faktycznie prezentował szerokie spectrum – od lekkiej sztuki, skierowanej do młodszej publiczności, aczkolwiek nietraktujący o lekkim temacie… do sztuki, której jeżeli się słucha z uśmiechem, to raczej tym z kategorii „pełniejszych” goryczy, chociaż, jak zawsze – sztuka dopuszcza możliwość „wielopłaszczyznowej interpretacji”. Sushi to sztuka „nieszufladkowa”, kontrowersyjna. Siedem niezwykłycch kobiet sukcesu, opowiada o swoim życiu w bardzo różnorodny sposób… Piękne, młode, wykształcone… Prężne, dominujące, perfekcyjne…Czy jednak zadowolone? Szęśliwe? Spełnione? Nieskrzywdzone?…
Ucztę dla duszy w„Sushi” zaserwowały nam:
Kasia Ferbaniec (Julia),
Mariola Śladowską (Alicja),
Asia Malinowską (Dona),
Kasia Dziobek (Karina),
Agnieszka Stanek (Aga),
Marcelina Jędrzejowską (Natalia),
Patrycja Polek (Pat)
Kreacje w „Castingu” stworzyły:Ola Sroka (Amanda),
Kasia Mioduszewska (Wanda),
Karolina Przetocka (Zosia),
Monika Tondyra (Sabina),
Basia Bylica (Michalina),
Kamila Kowalówka (Maryla),
KingaJakubek (Julka),
Magda Lupa (Regina),
Kalina Polek (Ewa)
Ania Krzemień (Gocha)
W środę i piątek scenę teatralną „MRÓWY” pozostawiły „MASCE”, która w pierwszym dniu wystawiła Sekstet, spektakl premierowy według Pawła Kossowskiego, w reżyserii Andrzeja Morawy, ujawniający małe i większe zakłamania towarzyszące rodzącemu się uczuciu zbyt młodego pokolenia, jednakże płynące, jak zazwyczaj, ze strony stojących po przeciwnych stronach „barykady”, lecz jak najbardziej zaangażowanych w tę niepożądaną miłość- teściów.
Kreacje do Sekstetu stworzyli
Tomasz Stawowy (Ludwik),
Kamil Cudejko (Edward),
Norbert Strama (Adam)
oraz Agnieszka Dziudziek (Aga),
Katarzyna Farbaniec (Elwira)
i Joanna Miciak (Halina).
Piątek – ostatni dzień Przeglądu, był „ucztą ” z Ionesco i Mrożkiem, czyli spotkanie z farsą, która nierzadko przeplata się z satyrą okrutnych akcentów, zwłaszcza, jeśli mówimy o Lekcji, sztuce według Ionesco, w reżyserii Marty Tyrpy i Andrzeja Morawy. Z pozoru błahy temat – lekcja, korepetycje, spotkanie – i właśnie – Pana z Panną, przy asyście roztropnej, mającej na całą sytuacje racjonalne spojrzenie – Służącej… Skandal, kompromitacja wiszą w powietrzu! A może istnieje jednak sposób, by ich uniknąć…
Druga z cyklu awangardowych piątkowych sztuk to Szaleństwo we dwoje, wyreżyserowane przez Andrzeja Morawę ze wsparciem Marty Tyrpy – efekt współpracy duetu Joasia Malinowska – Kamil Cudejko. Za kreację aktorska roli „ON” – Kamil został doceniony na tegorocznych XXXIV Wadowickich Spotkaniach Teatralnych. Tytuł tej sztuki mówi sam za siebie – we dwoje zawsze lepiej, jednakże szaleństwo „wiele twarzy ma”. Powody jego są tak liczne, jak problemy – zarówno te prozaiczne, jak i poważniejsze, wynikające ze zderzenia się wielkich idei z życiem codziennym…
W pozostałych rolach:
Historia – Joann Miciak
Sąsaidka – Kaśka Farbaniec
Sąsiad – Tomek Stawowy
Żołnierz – Kamil Kozłowski
W środę mogliśmy spotkać się z teatrem dramatycznym, klasycznym, jakże innego pokroju, niż teatr groteski i absurdu „Maski”. Kto zdecydował się podczas monodramu, towarzyszyć aktorowi w ten wieczór, miał okazję podziwiać warsztat godny desek niejednego zawodowego teatru… Na ten jeden wieczór zaproszony został bowiem teatr „JĄDRA CIEMNOŚCI”, działający na co dzień w krakowskim Młodzieżowym Domu Kultury, przy Al. 29-ego Listopada 102. Tego wieczoru scena należała do jednego aktora – Michała Filipczuka, który wcielił się w rolę „człowieka samotnego” w sztuce według Bogumila Hrabala – Zbyt głośna samotność. Trudu wyreżyserowania monodramatu podjął się Paweł Buszewicz, natomiast adaptacji – Magdalena i Michał Filipczukowie. Przesłanie sztuki każdy mógł zrozumieć inaczej – przywilej słuchacza, jednakże na każdym musiała ona wywrzeć wrażenie, niekiedy nawet przerazić obraz, jak samotnym potrafi być człowiek w dzisiejszym świecie i jak ciężko z czasem jest pokonać to rosnące z czasem wyobcowanie, alienacja – aby się w nim odnaleźć, często popaść można głębiej i głębiej i tak zapadać można się dalej… Atmosfera szaleństwa wyczuwana w powietrzu…
Cóż zostaje powiedzieć na koniec – Ci, którzy spędzili ten Tydzień z Teatrem, wiedzą, że było warto… Tym, których zabrakło – mówimy, że warto…. Dla tych co byli i już tęsknią za tą niezwykłą atmosferą……już teraz zapraszamy na kolejne spotkania oraz na następny Tydzień Teatralny – czerwcem przyszłego roku….