W laserowym labiryncie…

Drugi tydzień „Ferii w Sokole” rozpoczęliśmy w laserowym królestwie. Za sprawą czerwonych cienkich wstążek światła, byliśmy albo „łowcami strzeleckich punktów” albo sprawnymi gimnastykami pokonującymi pajęczą sieć laserowych promieni.

Nie wiemy, jaką moc ma w sobie Laser Park, ale niewątpliwie jest to jeden z najmocniejszych punktów programowych sokołowych ferii. Dzieci z wypiekami w ciemnych, zadymionych zakamarkach, które oświetlają jedynie fluorescencyjne graffiti, walczą w bezkrwawych łowach. Na szczęście zwycięstwo rodzi się bez agresji, przemocy, a raczej w sportowej rywalizacji.

Drugą cieszącą się zainteresowaniem propozycją jest laserowa nić pajęcza, którą należy pokonać bez przecięcia wiązki…, niczym Tom Cruise w Mission Impossible.

Marta Tyrpa

(JK)