Jeszcze jedna plama…

Reżyserem i autorem scenariusza jest Andrzej Morawa. Sztuka napisana pod konkretne osoby występujące w spektaklu.

W tytułowej roli zobaczyliśmy Barbarę Bylicę. Pierwsza scena na otwarcie może zmylić widza. Trudny monolog szekspirowskiej Lady Makbet, nasączony krwią i zbrodnią, nie niesie za sobą w konsekwencji dramatycznych wydarzeń. Maskowa Lady Makbet, to sztuka wzbudzająca uśmiech i przyprawiająca o dobry nastrój. Basia, tytułowa Lady, jako „wypalona” już aktorska gwiazda, przyjmuje rolę jurorki w castingu w jakimś domu kultury.  Funkcję tę przyjęła na zaproszenie Krystyny Nowak, pani kierowniczki MDK-u o charakterystycznym „rechotliwym” uśmiechu. W tej roli doskonale spisała się kolejna Basia –  Barbara Tomków.

Swoje układy i układziki próbował forsować pretendujący do bycia „znaczącym reżyserem”, Iwo, młody, przystojny pseudoartysta. W tej roli niewątpliwie i młody i przystojny – Tomasz Stawowy 🙂

Znaczący epizod wyemancypowanej polonistki, aspirującej do objęcia głównej pocastingowej roli doskonale wykreowała Paulina Żmuda, której trącone myszką staropolskie „l” dodawało charakteru i zabawności postaci.

Niewątpliwie jedną z bardziej barwnych postaci – dosłownie przez sceniczny wizerunek, jak i rolę i sposób jej grania – była postać Pawłowskiej. Pierwsza po Bogu w MDKowej hierarchii, czyli sprzątaczka, głosem niby z „offu” trafnie komentowała poszczególne sceny castingowych przesłuchań. Zabawna, urokliwa, kolorowa niczym pióra papuzie Pawłowska – zapamiętana dzięki brawurowej grze Joanny Kaim.

W castingu wzięły udział także: Zosia, głodna sukcesu, ładna choć niekoniecznie zdolna – w tej roli Klaudia Klimończyk; Megi, młoda, zbuntowana, przeświadczona o własnej wartości – wykreowana przez Cecylię Wyrobę; Roma, „córka tatusia” – i to wystarczy, której asystuje, podporządkowany kaprysom Romy, żuczek. W tych rolach zobaczyliśmy debiutujących w roli Klaudię Dąbrowską i Szymona Klimasa

Bardzo świadomą swych dziennikarskich możliwości i siły przekazu mediów – zagrała debiutująca w tej roli Kinga Klimas.

Natomiast zwyciężczynię castingu, znajomą Iwa, dzięki którego sugestiom pokonała rywalki – zagrała debiutująca w tej roli – Wiktoria Zielińska.

Sztuka nie młoda, bo już trzylatek – ale wciąż świeża, odkrywcza i pełna nowych niuansowych aranżacji scenicznych.

Po reakcji widzów – zabawna i warta kolejnych odsłon, co niewątpliwie czynić będziemy 🙂

A już dziś zapraszamy, nie tylko dla zakochanych, na walentynkowy spektakl, który odbędzie się 14 lutego o godzinie 18.00. W zimowy wieczór zapraszamy do nadadriatyckiego kurortu na spotkanie z Mirandoliną.

Marta Tyrpa

(JK)

fot. Jarosław Karasiński