Historia dziennikarki pewnej gazety, prowadzącej sprawę zaginionych dzieci, nie należy do sztuk łatwych i przyjemnych. Nie można jej jednak odebrać swoistego uroku, mądrości, doskonałego zobrazowania współczesnej, brutalnej rzeczywistości; bełkotu otaczających reklam, pustego języka mediów („waszego radia, radia”).
Sztuka ta, choć pozbawiona lekkiej formuły komedii i fars, w których lubuje się rodzimy teatr, niewątpliwie broni się mocną treścią i dobrze odzwierciedlonymi charakterologicznie postaciami zagranymi przez zespół dwóch Baś i dwóch Oli. Trzy historie opowiedziane przez trzy kobiety: zblazowaną matkę, kilkorga dzieci, stroniącą od wszelkiego życiowego wysiłku i trudu jakiejkolwiek pracy (w tej roli znakomita Aleksandra Lasoń); babcię z zamiłowaniem i pasją oddającą się gotowaniu, a przy okazji wychowującą porzuconego przez własną córkę, wnuka (doskonała kreacja Basi Tomków) oraz panią prokurator, badającą sprawy zaginięć, molestowań i tajemniczych zabójstw (świetna Aleksandra Sroka). Wszystkie historie łączy postać dziennikarki (duże uznanie dla Barbary Mioduszewskiej), próbującej rozwikłać historię zaginięć dzieci, których wspólnym mianownikiem łączącym wszystkie zdarzenia są dziecięce maskotki-miśki.
Sztuka bez lukru, pozostawia widzowi lekki posmaku piołunu… ale jednocześnie wzbudza do refleksji, przemyśleń. A świat z zewnątrz jest jak światła dyskotekowych skanerów… kolorowy… skażony jednak odcieniami szarości…
Była to druga odsłona spektaklu. Jego premierę można było zobaczyć w czerwcu ubiegłego roku w ramach XII Skawińskiego Tygodnia Teatralnego.
Reżyseria – Andrzej Morawa
Charakteryzacja – Marta Tyrpa
Stylizacja fryzur:

Marta Tyrpa
(JK)
fot: Jarosław Karasiński