Spektakl „Mój boski rozwód” w wykonaniu niezwykłej aktorki – Krystyny Podleskiej, która zdobyła serca widzów rolą dziewczyny prezesa Ryszarda Ochódzkiego w kultowym filmie Stanisława Barei „Miś” – już wkrótce w Pałacyku „Sokół”. 14 listopada poznamy historię porzuconej kobiety, która wbrew nieprzychylnym wiatrom, wypływa na cudowny, zniewalający lazur życiowego oceanu…
Krystyna Podleska, która urodziła się w Londynie i tam zdobywała aktorskie szlify, rzadko dziś pojawia się na scenie. Ponoć głównie zajmuje się tłumaczeniami. Monodram „Mój boski rozwód” przeniesiony z Teatru Ludowego jest więc wyjątkiem i dlatego warto go dostrzec. Sprawna reżyseria mistrza Jerzego Gruzy, humor i rzeczywiście dobre aktorstwo Podleskiej stanowią gwarancję miłego wieczoru. A zamiast misia aktorka na scenie ma wypchanego pieska.
„Mój boski rozwód” to monodram popularnej dramatopisarki irlandzkiej Geraldine Aron, o kobiecie, którą mąż porzucił dla pięknej Meksykanki, córka wyprowadziła się do narzeczonego, a matka – zimna i krytyczna – nieskora jest do współczucia. Do wypełnienia pustki Angela ma tylko psa i telefon. Nie traci jednak poczucia humoru i młodzieńczej ciekawości świata. Nie brakuje jej także dystansu do siebie i innych. Wiedząc, że nikt nad nią nie ubolewa, mimo wszystko odnajduje powoli sens życia i staje się ponownie atrakcyjną kobietą.
Ta sztuka to szalenie dowcipna, błyskotliwa i inteligentna komedia o miłości i zdradzie, o przyjaźni i seksie, o przemijaniu i radości życia, kobiecych tęsknotach i odwiecznych problemach w stosunkach damsko-męskich. Pełne humoru, ale i życiowej mądrości teksty, zabawne sytuacje, zaskakujące, śmieszne i… wzruszające momenty, sprawią, że popatrzycie na swoje życie zupełnie inaczej.
Krystyna Podleska (Christine Paul-Podleska) o sobie:
Urodziłam się w Londynie. Tam też chodziłam do szkoły baletowej Royal Ballet „White Lodge”, bo chciałam być tancerką, ale zostałam wyrzucona za chodzenie po drzewach w czasie przerwy. Więc zdecydowałam, że zamiast tancerką mogę zostać aktorką. Ukończyłam Webber Douglas Academy Of Dramatic Art w Londynie. Wprawdzie stamtąd nie zostałam wyrzucona, ale ku swojej rozpaczy w sztukach dyplomowych zagrałam dzieci – Olafa, jedenastoletniego chłopca, w „Podporach społeczeństwa” Ibsena i piętnastoletnią Pamele w „Five Finger Excercise” Anthony Shaffera. A ja chciałam zagrać Lady Macbeth. Zaczęłam występować w teatrach w Anglii. Już nie dzieci, ale zamiast w dramacie obsadzano mnie w komedii. Grałam min. w Royal Court Theatre, Richmond Theatre, Coliseum Oldham, Arts Theatre Ipswich, Pheonix Theatre Leicester, The Almost Free Theatre, Riverside Studios i Lyric Theatre. Grałam w brytyjskiej telewizji: BBC TV, ITV, GRANADA i BBC WELSH. Moja ukochana rola to Angele – ulubiona modelka Renoira w filmie telewizyjnym „Renoir My Father”, według książki Jean Renoira.
W Londynie aktywnie działałam w Polskim Teatrze Dramatycznym i w Teatrze Syrena dla dzieci, gdzie jako dziecko debiutowałam rolą jeżyny. Potem grałam tam wiele pięknych ról, min. kota Herkulesa i Królową Śniegu u Ewy Marcinkówy. Bardzo mi zależało na tym teatrze, bo dla dzieci polskich urodzonych, tak jak ja, w Wielkiej Brytanii była to najlepsza forma styczności z językiem polskim. Miałam także zaszczyt grać w Ognisku Polskim, gdzie występowały legendy przedwojennej sceny m.in z Toncio, Ludwik Lawiński, Zosia Terne, Włada Majewska, Renata Bogdańska. Grałam również w kabarecie Ref- Rena (Feliksa Konarskiego). Ale moja największa duma to rola nieznośnego Wawrzonka w „Pięknej Lucyndzie”, bo napisał ją specjalnie dla mnie Marian Hemar. Premierowy spektakl sam zresztą wyreżyserował. Kabaretowe doświadczenie przydało mi się wiele lat później, kiedy ze Zbigniewem Rymarzem i moim obecnym mężem, Januszem Szydłowskim, stworzyliśmy „Kabaret od A do Z”. A potem, naturalną koleją rzeczy, wróciłam, a raczej przyjechałam do Polski, jak marzyli o tym rodzice. Obecnie występuję gościnnie w Teatrze Ludowym w Krakowie, na Scenie w Ratuszu.
W Polsce grałam w filmach Krzysztofa Zanussiego, „Barwy ochronne” i „Kontrakt”, Stanisława Lenartowicza ” Za rok za dzień za chwilę” i Stanisława Barei „Miś”. Poza aktorstwem zajmuję się tłumaczeniem sztuk z angielskiego na polski. Z polskiego na angielski przetłumaczyłam „Kopciucha” Janusza Głowackiego i „Teatr Andrzeja Wajdy” Macieja Karpińskiego. Mieszkam od sześciu lat w Polsce. W Zielonkach pod Krakowem. Dziele mój miły dom i ogród z mężem Januszem i ukochaną suczką Meszt, którą znalazłam w Turcji, kiedy byłam tam na wakacjach. Lubię z nią chodzić na długie spacery. To są moje najmilsze chwile, poza występowaniem na scenie oczywiście.
Spektakl odbędzie się 14 listopada /piątek/ o godzinie 19.00 w sali teatralnej Pałacyku „Sokół”
Bilety w przedsprzedaży dostępne od 27 października:
a) w kasie głównej Centrum Kultury i Sportu w Skawinie na Basenie „Camena” (I piętro) od poniedziałku do piątku w godz. od 8.00 do 15.00.
b) w kasie „Camena Kosmetyka i Masaże” (parter) – od poniedziałku do piątku w godz. od 15.30 do 20.30; sobota w godz. od 10.30 do 17.30.
c) na portalu biletyna.pl
Cena: 20 zł bilet ulgowy, 25 zł bilet normalny
14 listopada sprzedaż biletów w Pałacyku „Sokół” przed spektaklem.
Cena: 25 zł bilet ulgowy, 30 zł bilet normalny
Do zakupu biletów ulgowych, po okazaniu legitymacji uprawnieni są emeryci, renciści, studenci.
źródło: Teatr Ludowy w Krakowie
(MT, AŚ)