W czwartkowy wieczór 27 czerwca ruszyliśmy na łów do sali teatralnej Pałacyku „Sokół”. Premiera spektaklu Teatru Maska pt. „Dzik”, powstałego według własnego pomysłu zespołu, włączyła publiczność w wyprawę myśliwską, toczącą się na obszarze przyrody chronionej, w ramach projektu, współfinansowanego z funduszy unijnych „Natura winniczek foundation”.
Oczywiście, jak tradycja tegorocznego Tygodnia Teatralnego nakazuje, zapowiedzią spektaklu nie mogła być banalna konferansjerka, lecz przemyślany, wyreżyserowany minispektakl. Zadbały o to, ubrane w stroje kąpielowe, koła ratunkowe, czepki i płetwy, Syrenki z Wanienki: triumfatorki niezliczonej ilości międzynarodowych konkursów; gwiazdy awangardy dynamicznego ruchu artystycznego, ograniczonego cieczą; grupa prezentująca ekstremalną odmianę pływania synchronicznego.
Jurek Chołociński, komentator występu Syrenek (w składzie: Joanna Gądek, Katarzyna Farbaniec, Patrycja Polek i Agata Modrzejowska) po pokazie poinformował widzów, iż audycja zawierała lokowanie produktu: kół ratunkowych, ufundowanych przez spółkę komandytowo-akcyjną Paulina Żmuda, Zuzanna Jamrozy i Renata Brzezińska; strojów kąpielowych, które wykrochmaliły Anna Krzemień i Anna Bębenek; płetw prawych, które wyprofilowały Żaneta Czara i Faustyna Racułt, płetw lewych, zaimpregnowanych przez Joannę Kędzierską, a niezbędnego rozciągania czepków dokonała Barbara Bylica. Widzów poinformowano również, że basen wychlorował Andrzej Morawa, a catering artystyczny zapewniła Marta Tyrpa.
Nie warto oczywiście doszukiwać się powiązań tematycznych między formą zapowiedzi spektaklu, a jego treścią, bo te zależności trudno odkryć. Wstęp przybiera formę pokazu samego w sobie, niebanalnego wprowadzenia w obsadę aktorską, reżyserię, tytuł spektaklu. I to przedsięwzięcie codziennie intryguje i ciekawi swą formą. Brawo dziewczyny!
Wróćmy do „turystyki tropienia dziczyzny”. Zarys spektaklu „Dzik” powstał według pomysłu reżysera Andrzeja Morawy. Jednak fantazja, spontaniczność zespołu i coraz głębsze wchodzenie w „tropicielską materię” doprowadziły do powstania i zaprezentowania na premierze ostatecznej formuły przedstawienia. Dziewięć dziewcząt zdominowało nie tylko scenę, ale i całą salę teatralną. Od początku spektaklu wciągają widza w czynny udział tropienia dzikiej zwierzyny, przestrzegając przy tym przed różnymi niebezpieczeństwami, czyhającymi w lesie na nieuważnego turystę.
Brawurowe kreacje aktorskie, wszystkie bez wyjątku, zaczarowały publiczność swoją oryginalnością i komizmem granej postaci. Aż pięć dziewcząt w tej grupie stanęło przed widzami po raz pierwszy. Ich debiut w Masce niewątpliwie należy do udanych! Postać Trunkowej, w którą wcieliła się Zuza Jamrozy (najpóźniej dołączyła do zespołu) zapewne na długo zapadnie w pamięć. Również Faustyna Racułt w roli Fitnessturystki była niezwykle wiarygodna. Paulina Żmuda, na co dzień cicha i delikatna, tubalnym głosem Przewodniczki zdominowała całą scenę i podporządkowała sobie grupę turystek. Moherka, odegrana przez Żanetę Czarę – nie budziła wątpliwości autentycznego „moheryzmu”, a Staruszka, czyli Renata Brzezińska – wkręciła widza na dobre, o czym świadczyła cisza w finale. Nie sposób pominąć „scenicznego dynamitu”, niesamowitej Joanny Kędzierskiej, Wycieczkowiczki, zaopatrzonej w doskonale wyposażony „niezbędnik”, czy duetu Matki i córki Bożenki (w tych rolach doskonale odnalazły się dwie Anie: Krzemień i Bębenek). Z kolei Basia Bylica w różowym kapeluszu, jako Matylda „inteligentna inaczej” i „znawczyni” francuskich serów, nie pozostawiła widzów bez łez… wymuszonych niesamowitą, dowcipną i swobodną grą aktorską…
Pełna sala widzów, gromkie brawa w trakcie spektaklu, śmiech do rozpuku – najdoskonalej odzwierciedliły dzisiejszy wieczór i spotkanie z niezbyt groźnym „Dzikiem”…
I pomyśleć, że spektakl ten mógł nie dojść do skutku, ale upór reżysera zwieńczył dzieło, brawo Panie Andrzeju!!!
W piątek spotykamy się po raz ostatni w ramach X Skawińskiego Tygodnia Teatralnego. Zobaczymy spektakl nietypowy, jak na dotychczasowe upodobania Maski, która zazwyczaj balansuje wokół teatru absurdu, czy groteski.
Sztuka powstała na kanwie trzech opowiadań Marka Hłaski, które łączy wspólny mianownik – miłość. A jaki ona ma wymiar, zobaczymy na piątkowej premierze. Scenariusz do niej napisał Andrzej Morawa, a tytuł spektaklu to „Trzy kroki w chmurach…”
Pełna fotogaleria ze spektaklu „”Dzik””: tutaj
Zapraszamy!
Sponsor: