W środę 13 marca w świetlicy w Gołuchowicach odbyło się spotkanie pod hasłem „Profilaktyka lepsza niż leczenie”, którego głównym bohaterem był ALOES.
Niepozorna roślina, która często ozdabia parapety w polskich domach, jest prawdziwą skarbnicą cennych dla zdrowia składników. Przyspiesza gojenie ran i oparzeń, podnosi odporność organizmu, a także wspiera organizm w walce z alergiami, cukrzycą czy zaburzeniami przemiany materii.
Ojczyzną tej niezwykłej rośliny jest Afryka, jednak można ją spotkać także w wielu innych zakątkach naszej planety. Nic dziwnego, ponieważ rodzina aloesów jest bardzo liczna – należy do niej ponad 250 odmian. Większość z nich doskonale przystosowała się do trudnych, często pustynnych warunków wegetacji. Dzięki umiejętności gromadzenia wody, aloes potrafi przetrwać bez niej nawet pięć lat!
Już starożytni Egipcjanie i Grecy odkryli lecznicze właściwości aloesu. Kleopatra stosowała podobno wyciągi z jego miąższu do zabiegów pielęgnujących ciało. Hipokrates dostrzegł, że roślina przyspiesza gojenie ran. W następnych wiekach jej popularność nie malała. Krzysztof Kolumb zabierał zawsze aloes na swoje morskie wyprawy i nadał mu nazwę „lekarz w doniczce”.
Miąższ liści składa się w 96 proc. z wody, jednak pozostałe 4 proc. to blisko 270 składników o dużej aktywności biologicznej. Roślina jest wyjątkowo bogatym źródłem białek, występujących w postaci najłatwiej przyswajalnych aminokwasów egzogennych – dziewięciu z dziesięciu niezbędnych człowiekowi. Miąższ zawiera także duże ilości witamin (przede wszystkim C, B1, B2, B3 oraz beta-karotenu). Występuje w nim szereg biopierwiastków: potas, wapń, magnez, sód, fosfor, cynk, siarka czy żelazo. Sok z aloesu jest bogaty w związki glikozydowe (m.in. aloinę i biostymulatory).
O tym wszystkim usłyszały, na niezwykle ciekawym wykładzie, mieszkanki Gołuchowic od prowadzącego spotkanie pana Janusza Wiśniewskiego, który prezentował filmy, przedstawiające hodowlę aloesu drzewiastego i proces jego przetwarzania oraz szeroko opisywał zastosowanie w profilaktyce leczniczej. Zgromadzone panie zasypały prowadzącego pytaniami i zapoczątkowały gorącą dyskusję, wymieniając się własnymi doświadczeniami.