Sylwusiu, to już rok odkąd Ciebie nie ma…Jak obiecaliśmy kontynuujemy historię, którą zapoczątkowałeś i tworzyłeś razem z nami.
Wspomnienia…
Od 1992 roku Sylwester Guzik jako trener sekcji tenisa stołowego współpracował z CKiS w Skawinie, wcześniej trenował w Międzyszkolnym Ośrodku Sportowym. Był znakomitym fachowcem, przyjacielem, wychowawcą. Pracował z młodzieżą, ale nigdy nie odmawiał rady swoim młodszym kolegom –; instruktorom i trenerom z każdej dziedziny sportu.
Nie chcemy tu wymieniać sukcesów sportowych. Wiele ich było, ale ten najważniejszy był jeden –; osobowość, o jakiej każdy klub sportowy może tyko marzyć. Surowy i zdyscyplinowany przede wszystkim dla siebie, ale jednocześnie doceniający każdy sukces i rozumiejący charakter każdego zawodnika. Był zwolennikiem mocnej szkoły charakteru i taki styl prezentował na swoich treningach. Jako jedyny wprowadził w roku 2002 do pierwszej ligi kobiet drużynę złożoną całkowicie ze swoich wychowanków będących jednocześnie w pełni amatorami. Zawsze optymista, potrafiący podnieść się po każdej porażce i umiejący pokazać nowy kierunek w działaniach sekcji. Pomimo wielu propozycji pozostał w Skawinie do końca. Miał marzenia, których nie udało Mu się zrealizować. Tyle jeszcze chciał nauczyć, tyle swojej wiedzy przekazać. Choroba brutalnie wkroczyła w jego życie… żal tylko, że sprawiedliwość to pojęcie tak względne. Pozostaje mieć nadzieję, że teraz inaczej będzie nas wspierał, i jak zawsze jako Nasz Mistrz i Przyjaciel stanie z rakietką przy stole.
Jak zawsze słowa dotrzymałeś, byłeś i jesteś z nami. Ogromne doświadczenie i nauka, którą przez lata wpajałeś swoim zawodniczkom, procentuje teraz w ich pracy z najmłodszym pokoleniem tenisistów CKiS. Twoje wychowanki, tak jak Ty z zaangażowaniem każdego dnia „”stoją z rakietką przy stole””.