W sobotni wieczór 23 października Chrześcijański Ośrodek Kultury gościł znakomitego krakowskiego twórcę, lidera grupy Pod Budą , Andrzeja Sikorowskiego, który w bieżącym roku obchodzi jubileusz 40-lecia pracy scenicznej. Koncert artysty był podsumowaniem VII Tygodnia Kultury Chrześcijańskiej.
Mądre teksty, piękna muzyka i oszczędność formy udowodniły, że prawdziwa sztuka obroni się zawsze i w każdych okolicznościach. Nie potrzebuje szumu medialnego i udziwnień wykonawczych. Dowodem tego jest przyjęcie wybitnego krakowskiego artysty przez skawińską publiczność. Wypełniona po brzegi sala teatralna w podziemiach Kościoła Miłosierdzia Bożego śpiewała wzruszona, że „choć w papierach lat przybyło, to naprawdę wciąż jesteśmy tacy sami”. Z entuzjazmem przyjmowała prawdę zawartą w tekstach popularnych utworów, komentujących naszą rzeczywistość i współczesne mody: „Nie przenoście nam stolicy do Krakowa”, „Tok szoł”. Nie mogło także zabraknąć „Bardzo smutnej piosenki retro”, którą artysta zadedykował publiczności jako lekarstwo na nadchodzącą porę roku. Pięknie śpiewał o miłości, szczęściu i radościach codziennego życia, w którym żona jest „bardziej święta niż proboszcz dobrodziej”, o przemijaniu, którego nie zauważamy, „bo w tym życiu to nam jakoś życia ciągle mało”. I wreszcie na koniec przypomniał, że „chociaż czasem przyfruwają szare dni, a przez mój ogród nie chce płynąć żyła złota, to przecież zawsze mogłem robić rzeczy trzy: jeść, pić, kochać”.
Owacjom nie było końca, cztery pokolenia skawinian obecne na koncercie nie pozwoliły krakowskiemu bardowi odejść bez bisu. Na koniec burmistrz Miasta i Gminy Skawina, Adam Najder, podziękował mu za obecność oraz szczególnie za piosenkę „Cha-cha dla Ani Dymnej”, wspominając niedawne spotkanie z wybitną krakowską aktorką.
Koncert Andrzeja Sikorowskiego zorganizowało Centrum Kultury i Sportu w Skawinie, będące partnerem organizacyjnym VII Tygodnia Kultury Chrześcijańskiej.