…kolejna edycja zimowych FERII W SOKOLE za nami. Nie zabrakło licznych atrakcji dla tych całkiem malutkich i tych troszkę większych. Tym co chcą powspominać lub tym, którzy nie mogli z nami uczestniczyć w zimowych zabawach, w skrócie, przypomnimy co działo się podczas tych dwóch tygodni od 28 stycznia do 8 lutego.
Wśród imprez feryjnych znaleźć coś dla siebie mogli zarówno najmłodsi – dzieci przedszkolne i klas I – III, jak i starsi – z Centrum bawili się także gimnazjaliści, prawda?
Zobacz galerię zdjęć z Ferii 2008
Pierwsze dwa dni ferii btły propozycją dla najmłodszych – dzieci przedszkolnych oraz klas I – III.
W poniedziałek przed najmłodszą publicznością wystąpiła para aktorów – Krzysztof i Dorota Bochenek, na co dzień grający na deskach teatru krakowskiego. Spektakl „Bergamuty” według Jana Brzechwy okazał się rozrywką, która dosłownie mówiąc, porwała dzieci do wspólnej zabawy! Razem śpiewano, recytowano. Jak można było się spodziewać – bajki Brzechwy znają wszyscy… nie żadziej nawet ci więksi…
Po spektaklu dzieci spozytkowały zgromadzoną podczas występu energię w twórczości plastycznej. Na specjalnych stanowiskach pracy, z przygotowanych przeróżnych materiałów, dzieci tworzyły swoje projekty masek karnawałowych. Wszystkie były śliczne… Każde dziecko miało swój niepowtarzalny pomysł, co niwątpliwie utrudniło wybór „najpiękniejszej maski karnawałowej”.
Szalona zabawa z wieloma atrakcjami, jak m.in.: wybór króla i królowej, to propozycja na drugi dzień ferii. We wtorek zaprosiliśmy dzieci do udziału w balu karnawałowym – balu przebierańców. Dzieci nie zawiodły – na parkiecie tańczyły księżniczki,rycerze, wróżki, spidermany…
Zabawa była wyśmienita, w przenośni i dosłownie… Wśród konkurencji znalazły się m.in.: „pyszne, napoleonowe wyzwania”, z którymi należało się zmierzyć z zawiązanymi oczami. Wszyscy bawiliśmy się fantastycznie – dzieci, rodzice ale i prowadzące zajęcia – animatorki z Centrum. Sprostać narzuconemu przez dzieci tempu,było nie lada zadaniem – bowiem przepełnione są one niespożytą energią i kondycją wartą pozazdroszczenia .
W środę przewidzieliśmy kilka „wykładów”. Skorzystać z okazji mieli możliwość zarówno zapaleni sportowcy, którzy o niejedno mogli spytać najlepszego polskiego skoczka w dal – Marcina Starzaka. Marcin z pasją opowiadał m.in. o swojej miłości do lekkoatletyki i trudnościach, z którymi boryka się każdy sportowiec, związanych z pogodzeniem pasji trenowania z nauką – Marcin jest studentem krakowskiego AWF-u. Opowiadaniom towarzyszył pokaz zdjęć.
Po spotkaniu z Marcinem dzieci ze szkół podstawowych, indywidualnie, wzięły udział w zawodach sportowych. Przewidzianych było pięć konkurencji m.in.: bieg z przeszkodami, toczenie kuli, czy rzucanie woreczków. Dzieci podzieliły się na dwie grupy – grupa zwycięska otrzymała dyplomy oraz drobne upominki – porcelanowe słoniki… na szczęście .
Ostatnią atrakcją dnia stało się spotkanie z pracownikami Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej w Skawinie. Okazało się, że „zwiedzanie” samochodu strażackiego, pokaz sprzętu ratowniczego, czy gaszenia pożaru pianą, oczywiście ogień pozostawał tylko w sferze wyobraźni, to nie lada gratka dla dzieci, która była w stanie skoncentrować uwagę nader ruchliwych uczestników. Poza tym, jednak, każdy mógł dowiedzieć się jak zachowywać się w sytuacjach zagrożenia życia.
Czwartek – 31 stycznia, to propozycja dla szkół podstawowych i gimnazjów. Tym razem taneczny parkiet miał należeć do starszej młodzieży. Jak okazało się, nie zabrakło i tych młodszych „imprezowiczów”, którzy uczestnicząc wytrwale w FEERIACH Z SOKOŁEM, nie opuścili również i tej zabawy.
Dyskotekę, przy najpopularniejszych rytmach granych na parkietach większych miast, poprowadzili didżeje z Radia DJ, które możemy słuchać na razie tylko w sieci – www.radiodj.pl.
Podczas tanecznych zmagań doceniliśmy wyjątkowe talenty, spośród którch wybrano króla i królową parkietu.
Luty rozpoczęliśmy z najmłodszymi uczestnikami FERII W SOKOLE, jednakże zabawa była wspaniała – nie tylko dla nich, ale również dla nas – osób, które miały możliwość wyjechać i obserwować chwile dziecięcej radości.
Tego dnia udaliśmy się w podróż do Kulkolandu… Wrażenia były niesamowite! Istna feria barw zabawek, wystroju miejsca, malowideł z dziecięcych bajek. Pomimo obecności animatorek, które prowadziły z nimi zajęcia, dzieci same najlepiej wiedziały co i gdzie mogą zrobić i oczywiście – jak najlepiej. Najmłodszy uczestnik „wyprawy”, a jednocześnie jeden z najodważniejszych, miał 3 latka – Jaruś, dziś możemy rzec, był maskotką Ferii 2008.
Ostatecznie okazało się, że te kilka godzin w świecie zabawek, to za krótki czas dla dzieci. Moment opuszczenia Kulkolandu był dla nas jednym z najtrudniejszych wyzwań tych ferii .
Wraz z powrotem skończył się wyczerpujący, acz satysfakcjonujący tydzień. Weekend przerwy – czas „doładowania baterii”, nie tylko dla nas, ale i dla wszystkich, którzy chcieli wziąć udział w przygotowanych przez nas zabawach na kolejny tydzień, okazał się niezbędny.
Już pierwszego dnia nowego tygodnia, 4 lutego, zorganizowana została wycieczka do stadniny koni w Rzeszotarach. W planach mieliśmy zwiedzanie oraz ognisko. W efekcie wycieczka okazała się bardziej interesująca, gdyż nie tylko samo miejsce było wyjątkowo urokliwe, ale i na dzieci czekała jeszcze jedna atrakcja – jazda konna. Nie wszyscy odważyli się jednak, lecz ci, którzy raz zdecydowali się pokonać strach, próbowali swoich sił tak często, jak tylko mogli.
Kiedy tylko zajechaliśmy na miejsce, przywitał nas właściciel stadniny, Pan Wacław Kurowski, któremu od razu w tym miejscu dziękujemy za wyjątkowo miłe przyjęcie oraz za ciekawe historie, jakie niektórym z nas udało się posłuchać. Jak okazało się, Pan Wacław poza końmi posiada wiele pasji związanych ze zwierzętami. Konie to tylko jedna z Jego „miłości”…
Wtorek już w założeniu miał łączyć wyzwanie wobec zdolności plastycznych i wiedzy na temat niektórych państw Unii Europejskiej. Konkurs „Europa da się lubić” dotyczył Hiszpanii, Wielkiej Brytanii oraz Francji. Podczas zajęć dzieci podzielone w grupy tworzyły prace plastyczne – w formie plakatu, na którym przedstawaino wszelkie skojarzenia związane tematyką wylosowanego kraju. Nagrodzona w konkursie praca, dotyczyła Francji.
Imprezie towarzyszył pokaz modeli kartonowych zorganizowany przez Pana Józefa Małysę, który na co dzień prowadzi Pracownię Modelarską w Centrum Kultury i Sportu w Skawinie. Pan Małysa nie zawiódł i tym razem. Przygotował On miniaturowe modele latające, które rozdał dzieciom biorącym udział w przygotowanych przez Niego mini-zawodach. Ponadto wszyscy przybyli mieli okazję oglądać mini-pokaz lotu balonu napełnionego ciepłym powietrzem.
Środowa propozycja to z pewnością jedna z najbardziej tajemniczych ofert tegorocznych ferii, z której skorzystała zwłaszcza ciekawska część publiczności. Przed nimi tego dnia wystąpił Mistrz Iluzji – Jerzy Strzelecki, alias JUR, który swoimi, nie do końca wytłumaczalnymi sztuczkami, pozostawił przybyłych z większą ilością pytań bez odpowiedzi… Pan Jerzy to laureat wielu międzynarodowych nagród na Festiwalach międzynarodowych i światowych. Programy swoje prezentował w różnych krajach , m.i.n., Hiszpanii, portugalii, Japonii, Tajlandii.
Po spotkaniu z magikiem, zainteresowani pracą policji mogli posłuchać wykładu policjantów z Komendy Miejskiej w Skawinie. Tematy dotyczyły głównie zachowania ostrożności w sytuacjach zagrożenia, szczególnie w drodze do i ze szkoły.
W czwartek miała miejsce jedna z najliczniejszych wycieczek – do TVP Kraków w Łęgu oraz do redakcji Gazety Krakowskiej. Ponieważ grupa chętnych okazała się nader liczna, podzieliliśmy się na dwa zespoły. Podczas gdy jeden z nich zwiedzał zakamarki telewizyjne, drugi wędrował po poziomach redakcji gazety. Historię Gazety Krakowskiej przybliżał nam Pan Marian Satała, po telewizji oprowadzał natomiast Pan Wiesław Grochot.
Obie wycieczki okazały się całkiem interesujące – obaj przewodnicy, których tutaj pozdrawiamy, postarali się, by w swych opowiadaniach, zarówno na temat historii Gazety, jak i TVP Kraków, zawrzeć nie tylko „suche” edukacyjne fakty, ale wzbogacić je także o niejedną anegdotę. Atrakcją dla dzieci stały się nie tylko stare maszyny, niegdyś wykorzystywane przy drukowaniu tekstu, ale – przede wszystkim moment, gdy cała grupa stała się celem obiektywu jednego z fotoreporterów. Od tej pory najczęstsze pytanie dotyczyło pory druku zdjęcia.
W telewizji także nie nudziliśmy się. Mogliśmy nie tylko zobaczyć sprzęt, na jakim pracuje się dzisiaj, oraz miejsca w których powstają programy telewizyjne, ale także poznać kilka historii z „życia gwiazd”.
Ostatni dzień FERII W SOKOLE to pomysł skierowany głównie do damskiej części publiczności, co jednak nie spłoszyło kilku „mężczyzn”, którzy także bawili się, wyglądało na to, że wyśmienicie!
Propozycja tego dnia rozpoczynała się od spotkania z fotografikiem – Pawłem Jakubczykiem, na którym każdy mógł otrzymać profesjonalną odpowiedź na niejedno trudne pytanie.
Po wykładzie zabawa miała upływać „na wybiegu” . Wtedy dopiero zaczęło sie istne szaleństwo. Teraz każda z dziewcząt miała okazję poczuć się jak „rasowa” modelka prezentująca się na pokazie mody. Oczywiście okazji do pozowania przed aparatem nie mieli zamiaru tracić i chłopcy. Aby na kilka chwil poczuć się jak gwiazdy obiektywu, większość przebrała się w stroje teatralne, stroje, w których występują nasi aktorzy Teatru Maska. O element wykończenia, aczkolwiek nieodzowny, zadbały dwie młode dziewczyny, na co dzień zajmujące się stylizacją fryzur i wizażem w „Ula – usługi fryzjerskie” /tel. 511 133 537/: Urszulala Baltaza – fryzjerka a zarazem właścicielka zakładu, oraz Magdalena Talaga – wciąż jeszcze początkująca adeptka. Oczywiście, jak można się domyślić, chętnych do „upiększenia” było więcej, niż dziewczyny w taki krótkim czasie mogły wystylizować. Dzięki temu także i my włączyłyśmy się w akcję „wielkiego malowania”. Uwierzcie – „zamówienia” rozciągały się od tradycyjnych po te najbardziej wymyślne i… czasami niewykonalne! Okazało się, że dzieci są bardzo wymagającymi klientami – mamy nadzieję, że zdołaliśmy jednak uchwycić ich wizje a niekiedy i spełnić marzenia…
Dziękujemy wszystkim, którzy spędzili ferie 2008 z Centrum Kultury i Sportu w Skawinie. Mamy nadzieję, że tak jak nam – i Wam ten czas upłynął pod znakiem udanej zabawy . W tym miejscu zostaje nam tylko zaprosić Wszystkich Zadowolonych do zabawy w roku następnym – do zobaczenia!